Czy taki sprzęt na początek...

veg

Siemka wszystkim,jestem nowy na forum co już pewnie zauważyliście.Bez zbędnych pogaduch.Czytałem temat o gitarach w cenie mniej więcej 500zł czyli takiej jakiej szukam.Znalazłem taką: (nie mogę dać linka póki co)Cort G110 BKS
Chciałbym żebyście mi doradzili/odesłali gdzieś w sprawie zakupu zestawu-ww gitara i jakiś piec(około 250zł najlepiej).Mam zamiar grać (póki co)w domu.Gatunek to jakiś rock/hard rock/metal.Jeżeli śmiecę to przepraszam,ale zawsze chce usłyszeć opinie jakiś doświadczonych ludzi.Właśnie!Nigdy nie grałem na elektryku,TROCHĘ "brzdękałem" na klasycznej,więc jestem amatorem.Gitarą zajarałem się od...niedawna.Ze względu na muzykę jakiej słucham
i zafascynowało mnie to.Jeżeli zdecyduję się na zakup to za jakiś czas bo zbieram kasę.Ze względu na nadchodzące święto trochę kasy wpadnie.
PS:Może ceny mam dość wymagające,ale wiecie jak to jest gdy się nie siedzi w temacie,a kupuje drogi sprzęt i nawet nie wie czy będzie się grało przez dłuższy czas.Mam nadzieję,że świeżaka nie zjedziecie.Pozdrawiam

gusior

spoko spoko. Te ceny nie są zbyt wymagające, szczerze powiedziawszy to, jak na gitarę elektryczną, kupujesz sprzęt z jednej z najniższych półek (cenowych).
Myślę, że na początek, za około 500 zł to najlepszy będzie Cort X2 (http://www.bigbeat.pl/gitara/gitary/gitary-elektryczne/cort-x2-bk-2086/). Czemu? Ano temu, że ma dwa humbuckery, więc będziesz mógł z niego wyciągnąć mocniejsze brzmienie. Jak widzę, że chcesz grać "rocka/hard rocka/metal" to wydaje mi się, że chodzi Ci najbardziej o jakieś ostre rżnięcie. Dlatego układ humbucker-humbucker.
Polecam też zastanowić się czy Twoja fascynacja metalem i ostrą muzyką to nie jest tylko przelotna sprawa. Jak kupisz taką gitarę, a potem skapniesz się, że np. blues jest piękny to możesz mieć problem ze stworzeniem brzmienia jakie Ci się marzy.

No ale... tak się rozpisałem, a przecież chodzi tu ewidentnie o gitarę na początek. Zatem nie przejmuj się zbytnio jakimiś opiniami, weź najlepiej to co sprawdzone. Jak już uznasz, że kochasz grać i będziesz grał do końca świata to zastanowisz się nad czymś lepszym i centralnie pod Twoje gusta. Teraz nie jesteś w stanie obejść sklepów i ograć kilka gitar pod kątem brzmienia, właśnie dlatego, że jesteś początkującym. Nawet jak pójdziesz z kimś i on za Ciebie będzie grał to i tak nie dobierzesz sprzętu pod siebie. No ale zawsze jest spore prawdopodobieństwo, że gitara, którą wybierzesz teraz, będzie trafiona Wink

Dlatego jak chcesz to kup, nie przejmuj się, że nie ogarniasz itd. Możesz co najwyżej pójść do sklepu z kimś kto już dość długo gra, żeby on za Ciebie sprawdził jakość wykonania, czy progi są OK, czy klucze trzymają, czy przetworniki dobrze działają i nie odpadają Razz

itd. itd. itd.

veg

Dzięki za taką długą wypowiedź!Co sądzisz o Washburn WIN 14 B.Koszt to 500 zł.Czy warto kupić kostki?Podobno lepiej kupić lepszą gitarę na początek i zamiast piecyka podłączyć do kompa.Co sądzisz?

EDIT 1.W sprawie gatunku to coś w stylu Metallici.Od razu mówię bo Polska to taki kraj gdzie zaraz wjadą hejty bez powodu.Nie jestem emo dzieciakiem,które zna tylko NEM i od razu "ooooohhhh jestem fanem Metallici!"Po prostu 90% na tym forum pewnie zna tą kapelę i wie o jaki rodzaj muzyki mi chodzi.Pozdrawiam

EDIT 2....czy tu ktokolwiek żyje?

gusior

heh, przez ostatnie dwa dni byłem na wyjeździe, dlategoż nic nie odpisałem ;p

Nie mogę Ci nic dokładnie napisać co do tego modelu washburna. Ale myślę, że będzie to dobry zakup. Sam wygląd zdradza, że spasi do tego co chcesz grać. Poza tym pierwsza gitara mojego kumpla to był właśnie Washburn (inny model, a-la Cort X-2 ) i bez zarzutu gra do dziś. Sam na niej wiele razy grałem, nigdy na nic nie narzekałem. Dla mnie wygodna, brzmienie dość mocne jak na tą półkę cenową. Myślę, że taki Wash będzie idealnym wyborem.
Ja sądzę, że podłączanie gitary do kompa to dno. Nie piszę tego dlatego, że mam wzmaka i na nim gram. Mam też bardzo dobrą zewnętrzną kartę dźwiękową, podłączałem nie raz prosto gitarę do kompa (na kompie emulator wzmacniacza) i nie byłem zupełnie zadowolony z brzmienia. Pewnie dlatego, że od początku gram na Marshallu Razz

Próbowałem też tak nagrywać gitarę, ale lipa kompletna, brzmienie denne, w końcu znalazłem stary mikrofon do wokalu i przez niego zacząłem nagrywać. O niebo lepiej! Smile

Wkrótce kupię mikrofon przeznaczony centralnie do nagrywania instrumentów ze wzmacniaczy, wtedy będzie miazga.
Tak więc, nie ma to jak porządny wzmacniacz z porządnym zestawem efektów. Oczywiście na początek się nie rzucaj na analogowe kostki, kup sobie multiefekt jakiś. Ja przez około 2 lata grałem na Digitechu RP-80 i nie narzekałem nigdy. Dopiero teraz zacząłem kompletować efekty analogowe, które są pod mój styl gry. Multiefekt jest świetnym rozwiązaniem na początek, dzięki niemu poznajesz co jaki efekt może Ci dać. Wiadomo, że analog brzmi miliard razy lepiej, ale bez sensu kupić jakiś efekt nie wiedząc jak działa i czy będziesz go używał. Oczywiście możesz gadać, że masz te wszystkie efekty w kompie, no ale nie włączysz ich nogą, nie pobawisz się ręcznie pokrętłami, wszystko myszka myszka myszka. To nie to samo. Efekt musisz poczuć. Musisz poczuć jego potencjometry pod palcami, musisz poczuć włącznik pod stopą. Wtedy uczysz się go używać. A na kompie nie możesz tego dynamicznie zmieniać, musisz chcąc nie chcąc, przerywać grę. No chyba że zatrudnisz kogoś kto by sterował tym wszystkim.

veg

Dzięki,świetnie,że jest ktoś taki jak Ty.Problemem jest to,że szybko się napalam na coś,a potem z tego rezygnuję.Będę kasę i tak odkładał.Jak mi nie przejdzie,i będę miał kasę to pewnie kupię.U Ciebie od czego się zaczęła ta przygoda z gitarką?Od razu kupiłeś swoją czy chodziłeś najpierw gdzieś itp.?

gusior

ja najpierw się napaliłem na elektryka, ale moi rodzice myśleli trzeźwiej i doroślej, polecili mi najpierw kupno najtańszego klasyka. Posłuchałem, dostałem Farrę za 250 zeta. Świetnie mi się gra na niej do dziś swoją drogą. Pół roku uczyłem się na klasyku, potem miałem chwilowy zastój, dopóki nie kupiłem elektryka Schectera Demona. Wybrałem ją na podstawie wyglądu, też coś o niej w necie czytałem. Wtedy nie miałem żadnego pojęcia o sprzęcie. Nie przeszkadzało mi w niej nic przez 3 lata. Grałem głównie piosenki nauczone na blachę, trochę prostej improwizacji podczas solówek. Od niecałego roku jestem kompletnie zafascynowany bluesem i pochodnymi (głównie styl Jacka White'a). No i od pół roku przeszkadzało mi jej brzmienie. Po prostu ma, jak dla mnie, zbyt potężne przetworniki, dwa naprawdę mocne humbuckery. Kupiłem kostkę Marshall Bluesbreaker II, niby wszystko OK, ale wciąż Schecter dodawał swój zbyt wyraźny pazur. Postanowiłem, że kupię coś innego. Najpierw myślałem o jakimś Les Paulu, łaziłem po sklepach muzycznych, grałem na wielu gitarach. Też na Fenderach Stratach. Brzmienie mi się podoba, ale kompletnie niewygodne są jak dla mnie. Odrzuciło mnie to. Natomiast na Epiphone'ach LP Custom/Standard grało mi się strasznie topornie. Już nie wiedziałem co robić, dopóki Mlekoserwis (użytkownik forum) nie polecił mi innych gitar, o których istnieniu nie miałem pojęcia. Między innymi był wśród nich PRS SE Custom Semi-Hollow Soapbar, którego już posiadam od bodajże 2 tygodni :) Myślę, że mi się poszczęściło, bo zakochałem się w tej gitarce od pierwszego tonu. Gra mi się na niej superwygodnie i mega kocham jej brzmienie, jest takie soczyste, ciepłe, a zarazem pewne siebie, nie pozostawiające złudzeń. Powiem to bez wątpliwości - kocham ją! :D
Tak wyglądały moje perypetie :P
Nie przejmuj się jak po jakimś czasie przestanie Ci pasować gitara, którą kupisz teraz. Możesz przecież spiąć dupę, zebrać kasę na inną i sprzedać tą. No i niech Ci nie przechodzi, bo to jest przepiękna sprawa. Niesamowicie jest móc wziąć każdą gitarę i zacząć coś grać, coś co ma ręce i nogi. To przyszło mi z czasem, dopóki nie zafascynowałem się bluesem to nie potrafiłem praktycznie improwizować. A teraz? Tworzę całe, składne utwory w zasadzie na poczekaniu. A jak mam poważną wenę to nagrywam :P Może co z tego kiedyś będzie. Pewnie się powtórzę, ale to ważne - CIERPLIWOŚĆ przede wszystkim.

veg

Masz gdzieś jakieś swoje nagrywki?Z tą gitarą to jest tak:oglądam koncert
i momentalna euforia.WOW....,ale jak to przechodzi to sobie myślę.Kurde,500zł piechotą nie chodzi.Mam 15 lat,więc kasy tyle co uzbieram to uzbieram,ale czasu trochę to zajmuje,więc potem szkoda."ale moi rodzice myśleli trzeźwiej i doroślej".Jak już wyżej wspomniałem mam 15 lat i może stąd takie napalenie.Mój kumpel ma klasyka.Może uda mi się ją jakoś od niego załatwić...i tak na niej nie gra.Za jakieś grosze ją odkupię czy coś.Tylko zależy jaka no bo jakiegoś syfu to chyba nie ma co kupować.W każdym razie zbierać i tak będę.Nie wydaję na jakieś g**** typu alko i fajki bo do szczęścia mi to niepotrzebne.Zobaczę jak sprawy się ułożą.Po jakim czasie nauczyłeś się grać jakieś covery na tym klasyku?Pozdrawiam i dziękuję za udzielanie się w temacie.

gusior

Co z tego, że masz 15 lat? Właśnie dlatego powinieneś JUŻ iść za głosem serca i robić to na co się napalisz. Czyli kupić gitarę. Może faktycznie ogarnij na początek jakiegoś klasyka. Nowego kupisz za 200 - 300 zł. Przejdź się do sklepu, oglądnij, spytaj sprzedawcy, który nadaje się na początek. Potem zdobądź kasę i kup tą gitarę. Bez zdziwa. Takiego klasyka to zawsze komuś odsprzedasz, o to się martwić nie musisz. I nie powinieneś. Haha, na alko masz jeszcze czas, uwierz mi :D Nie ogarniam gimnazjalistów, którzy chwalą się tym, że piją i palą, no ale to nie o tym forum :P
W sumie od początku uczyłem się grać utwory. Na początek jakieś głupoty typu, wlazł kotek na płotek, morskie opowieści, żeby wbić się w akordy. No a takim poważnym utworem, którego się nauczyłem jako pierwszy to "Stairway to Heaven". Nie pamiętam, ale chyba 2 miesiące po rozpoczęciu nauki. Wiem, że było ciężko, ale wytrwałem :P Najważniejsze to przetrwać pierwszy miesiąc. Potem powinno być z górki. Równocześnie nauczyłem się "One Thing" zespołu Finger Eleven. A potem to już chyba rozpoczęła się przygoda z elektrykiem.

A co do moich zagrywek/kawałków to mam ich trochę na kompie. Jak chcesz to Ci wyślę kilka. Ale to są raczej nagrywane "starym" elektrykiem. No ale w sumie mogę nagrać jakąś luźną improwizację, żebyś miał obraz jak to fajnie jest sobie wziąć gitarkę i pociupać trochę :P

veg

A co myślisz o akustyku?Konkretnie ten- [link widoczny dla zalogowanych]
Nie będzie lepszy ?Ok,jak chcesz wysłać te nagrywki?Masz w necie,jakiś upload czy gg?Napisz na PW w tej sprawie.

EDIT:właśnie!jak się tu dziękuje? : X

gusior

1) Jeśli przez neta to kupuj tylko i wyłącznie w sklepie bigbeat. Tam jest najtaniej. Pod każdym względem polecam ten sklep, jestem ich stałym klientem.
2) Akustyk jest git. Tyle że używa się w akustykach raczej metalowych strun (choć możesz założyć nylonowe, ale raczej to jest bez sensu), do których dłużej się przyzwyczaja (dłużej palce bolą). Chociaż to też zależy od konkretnej osoby. Jeśli chodzi o brzmienie to ja znacznie bardziej preferuję klasyki. Mimo, że grałem tylko na jednym, a na akustykach kilku różnych.
3) Szczerze mówiąc to nie znam się na konkretnych modelach. Musiałbym pograć chwilę na gitarze, żeby wyrazić o niej jakąś sensowną opinię, ale w takiej cenie wydaje mi się, że lepiej kupić klasyka. Moim zdaniem będzie lepiej wykonany niż akustyk w tej samej cenie.
Ja klasyka mam takiego: [link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli akustyk to myślę, że ta by była OK: [link widoczny dla zalogowanych] Jeden znajomy kupił Epiphone'a, droższego co prawda i moim zdaniem naprawdę w porządku sprzęt.
Tak w ogóle to najlepiej będzie jak zawitasz do jakiegoś sklepu muzycznego i porozmawiasz ze sprzedawcą. Przedstawisz mu swój problem, on od razu pokaże Ci kilka gitar, możesz go poprosić, żeby coś zagrał. No i tak tanie gitary najlepiej kupić w sklepie. Tylko zanim to zrobisz oglądnij dokładnie czy nie ma jakichś widocznych defektów typu odpryski lakieru, ułamane drewno, widoczne zarysowania etc.

Jak nagram to dam Ci znać. Pewnie wyślę na sendspace.com i podam Ci linka.

haha, a dziękuje się pisząc: "dziękuję" Very Happy

PS. Inny kumpel ma takiego akustyka [link widoczny dla zalogowanych] Grałem na nim kilka razy, bardzo wygodny, ładne, czyste brzmienie.

veg

M chodzi o to "pomógł" haha.Nagrasz coś to daj znać.Ja zaczynam zbierać kasę
i jak się zdecyduję to pewnie faktycznie pójdę do sklepu pogadać ze sprzedawcą.Ten link był od sklepu z mojego miasta.Pozdrawiam

Wiktor421

Ja ostatnio w jakimś [link widoczny dla zalogowanych] widziałem fajną gitarkę - Fender Squier Bullet za jakieś 5 stówek własnie, gdybym miał wolną kasę, to sam bym ją kupił Smile

Krokodyl12

A jeszcze jakieś fajne [link widoczny dla zalogowanych] tam były?

Domis75

A w jakim [link widoczny dla zalogowanych] je widziałeś?