Znienawidzony zespół

system of a down

heh znienawidzony zespół ??
system of a down w 2002 byli na szczycie a potem spadali na dno w 2006 zawiesili formacje a teraz łaskawie powracają w nowym image . zwłaszcza nie ogolony malakian, potem jest polski feel ale tu nie musze nic pisać bo wszyscy wiedzą co to za żenada

gull

Znienawidzony? Behemod nergala... nie nawidzę, ale metalu lubię posłuchać.

system of a down

mówią, behemłot hehe

Tomasz Orłowski

Mechanicznej...

azules

Znienawidzony to może za dużo powiedziane, ale mocno mnie drażni Feel - fałszem bije po oczach na odległość. Dla mnie to ewidentny skok na kasę i nic więcej. Drugi taki przypadek to Rubik - to samo co powyżej.

rockoncellblock

Zaraz zlinczuje mnie 5 tysięcy wielkich fanów Ryśka, którzy są wszędzie większością społeczności, więc również na tym forum będzie ich większość. Ale nienawidzę Dżemu. Najprostsza wersja muzyki rockowej, jaka jest możliwa. Do tego niezbyt inteligentne teksty, przekonanie bandy nieosłuchanych ludzi, że Dżem jest kapelą bluesową, wokalista zaciągający jak z kopalni myślący, że może być Morrisonem, jeśli się wydrze. Całość po prostu... taka typowo polska. Taka jak 75% kapel w tym kraju - chcąca brzmieć zagranicznie, a cholernie niedorobiona.

Nie o to w graniu chodzi, żeby podążać za ideałem zza granicy, tylko żeby grać to, co się myśli i czuje. A Dżem niestety po prostu starał się coś udowodnić i ... nie wyszło. Większość ludzi uwierzyła, bo większość zawsze daje się oszukać.

Ja nie uwierzę w ich prawdziwość. Poza tym tak jak pisałam - dla mnie to jest słabe muzycznie.

I byłoby to dla mnie nic wielkiego, po prostu kolejna kapela, która mi się nie podoba. Nie ma co o tym gadać, nie ma co twierdzić, że się nie znosi.
Ale fakt, że dżemowcy podnoszą to wszystko do rangi religii, że jak mówię "nie lubię dżemu", to wszyscy odpowiadają "żartujesz?!", że ludziom się wydaje, że są tacy mega ambitni i słuchają bluesa (a to już prawie jazz), bo uwielbiają "Zemstę Nietoperzy" sprawiły, że jak słyszę "Dżem" to dostaję wysypki. Za dużo tego, za dużo ludzi, którym brakuje zdania, więc lubią Dżem; za dużo takich, którzy ich lubią, bo "to klasyka polskiego bluesa" (tyle w tym bluesa, co w kopalni); za dużo tych, którzy mają obsesję. Chcąc nie chcąc byłam w tym roku na festiwalu Ku Przestrodze i byłam skazana na 1203981029381 ludzi, którzy twierdzili, że przyjaźnili się z Ryśkiem. Nawet jeśli mieli po 19 lat. Oni znali Rysia, kochali go, blablabla.

Dżem po prostu mi się nie podoba.

Ale przez maniaków, dżemowców i resztę stał się zespołem, którego nienawidzę.

PS: wiem, że są tutaj ludzie, którzy nie są ani dżemowcami, ani maniakami, ani głuchymi lokalnymi patriotami i po prostu lubią Dżem bez większych ekscesów. Nie chcę ich obrazić, nie o to chodzi! Oczywiście, że są też ludzie ze zdrowym podejściem i nie chcę udowadniać, że ich nie ma, bo to by była bzdura. Po prostu post dotyczył tych, którzy są ślepo zapatrzeni. I na pewno Ci będą rzucali we mnie mięsem, bo tak zawsze jest. Jeszcze się zapierają, że podejście mają zdrowe.

Przepraszam wszystkich, którzy mogli się poczuć urażeni. Nie uważam, że to żałosne lubić coś, czego ja nie lubię. Każdy ma swój gust. Problem w tym, że Dżem wielu ludzi kocha, tylko sami nie wiedzą za co.

Uff, ale wykład.

evi

Cześć Nina Smile

rockoncellblock

Hej! 3