piecyk do 1000zł

adrian51

witajcie

jestem świężym gitażystą
na wzmacniaczu chciałbym zagrać od spokojnych melodi do mocnnego rocku. wzmacniacz będe używać w domu jak i na małych prubach.
potrzebuje wzmacniacza do gitary yamaha PACYFICA 112
mam na to 1000zł +/-
byłem w sklepie riff i tam doradzili mi rolanda cube x30 za 950zł
ale tam nie mieli za dużego wyboru Wink

jak wychychodzi randal w porównaniu do :
Fender VIBRO Champ XD

a może coś innego ?
bardzo prosze o pomoc.

SGmaniak

fendera fm 212 bedziesz mial na próby i na małe koncerty (mocy od pierona na bank nie zabraknie) i nie będziesz miał kłopotu przy kupnie czegoś na większe próby i małe koncerty ;]

adrian51

a jak z efektami przy fenderku 212??

SGmaniak

2 rodzaje przesteru i reverb sprężynowy brzmiący (wg mnie) dużo lepiej niż cyfrowy a porównywać z podanymi przez Ciebie nie będę gdyż nie miałem styczności ale skoro byłeś w sklepie to pewnie ogrywałeś tego cuba to wiesz czy potrzebne ci takie efekty. Z moich doświadczeń z wbudowanymi efektami to tyle co na line 6 spider III 15W i szczerze na początek zarąbiste ale po dłuższym użytkowaniu będziesz je wyłączał bo i tak nie ukręcisz to czego poszukujesz nie wiem jak na mocniejszym bo tam chyba więcej tego ustrojstwa jest ;] Nie wiem jak w cube ale jeśli ci zależy na efektach to kup mocniejsze combo line6 (75 W) na dłużej je zatrzymasz niż cuba o mocy 30 W który będzie za głośny do grania w domu i za cichy do grania z perkusją ;] chociaż jak trzeba było to i 10 W musiało starczyć. Do rocka poleciłbym fendera a na efekty przyjdzie czas (kostki są lepsze od multiefektów a multiefekty lepsze od wbudowanych) i nikt nie musi się ze mną zgadzać to jest moja opinia i z czystym sumieniem się pod tym podpiszę ;]

adrian51

to już nie wiem;(
może ten fender .
a wersja 65r jak ma sie do 212 ???
macie jeszcze jakieś propozycje???

a z kostek to co polecicie??

adolfian

jesli chcesz grac na tym fenderze 212 w domu to powodzenia. sasiedzi z bloku cie zabija/starzy w domku jednorodzinnym cie zabija. w dodatku to gowno (nie waham sie uzyc tego slowa:D) nie toleruje galki volume ponizej poziomu 3 - wtedy przestaje grac. gdy natomiast podglosnisz do 3.5 napier%%%%%%% po uszach tak ze tylko na stoperach sie da grac.

roland bedzie zdecydowanie lepszym wyborem, tak z uwagi na brzmienie jak i efekty na pokladzie. ale do tysiaca mozna spokojnie wyrwac hybryde voxa lub laneya (co bardziej polecam).

PS: popraw orty bo az raza po oczach... jak masz dyscośtam to wklejaj do worda przed wyslaniem.