Forum MyGuitar Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czy wiara ogranicza człowieka ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum MyGuitar Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy wiara ogranicza człowieka ?
Tak
58%
 58%  [ 25 ]
Nie
41%
 41%  [ 18 ]
Wszystkich Głosów : 43

Autor Wiadomość
Lord_Vhailor
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodz City
Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 15:34, 14 Lip 2008    Temat postu:

Hmm. Po kolei.
Po jaką cholerę mamy "naturalne metody planowania ciąży" ? Żeby się zastanowić. Żeby z nich korzystać. Prezerwatywa i wszelkie inne środki mogą zawieść. A tak - jeśli obliczysz wszystko precyzyjnie - jesteś bezpieczny.

Co do aborcji - "usuwanie" "płodu". Do czego to doszło! Może i jest to "płód". Ale poszukaj sobie zdjęć "płodu" w 12 tygodniu ciąży (do tego czasu w Polsce aborcja jest dopuszczalna). Przecież to prawie jak człowiek! A w procesie aborcji takie coś niemal rozrywa się na strzępy! Pozwoliłabyś na coś takiego? Nawet wiedząc, że dziecko jest nieuleczalnie chore albo że uratuje Ci to życie/zdrowie?
W moim mniemaniu dziecko jest darem od Boga. A to, że jest chore, albo że trzeba zdobyć się na jakieś poświęcenie, by je mieć - próbą Ciebie i Twojej wiary.
(Agata Mróz zdecydowała się urodzić dziecko, wiedząc, że może stracić życie; Zmarła dwa miesiące później. Jakaś senatorka z Kanady dowiedziała się, że jej "płód" jest chory na zespół Downa; zdecydowała urodzić dziecko i potraktować to jako "dar od Boga" - stąd moje podejście)

Większość kobiet po takim zabiegu popada w załamanie psychiczne. Boi się mieć następne. I jak taka krzywda może być dopuszczalna?
Płód to nie dziecko? Jak coś znajdującego się w łonie kobiety i mające narodzić się prędzej lub później ma nie być dzieckiem?!

Ad. homosiów: za Gościem Niedzielnym - lekarze, którzy kilkadziesiąt lat temu skreślili homoseksualizm z listy chorób, żałują tego. Bo to DA SIĘ leczyć! Na terenie Polski działa chyba jedna taka organizacja i odnosi jakieś skutki...
A jeśli da się leczyć, to da też się "zachorować", nabyć takie skłonności.
Do homosiów nic nie mam, dopóki siedzą sobie w domach i tam zajmują się swoimi prawami.
Kiedy wychodzą na ulicę z tymi "marszami", nadużywają naszej tolerancji. Rozumiem, że czasem dostaną wpierdol na ulicy - ale to normalne w dzisiejszych czasach. Ja też kilka razy mogłem dostać lanie poza domem. Nie rozumiem natomiast, dlaczego domagają się możliwości adopcji dzieci - wtedy (za pomocą nabywania skłonności) wyprodukują kolejne pokolenia homosiów.
Małżeństwa homoseksualne - zapłodnienie osobnika tej samej płci jest niemożliwe - ale w najbardziej pesymistycznym wypadku, doprowadzi to do wymarcia gatunku ludzkiego. W takim wypadku jest po prostu bezcelowe.
Zresztą - po cholerę im małżeństwa? Tysiące ludzi żyje w związkach niezarejestrowanych, czy jak to się tam zwie? Oni też mogą...
No i atakowanie przez nich Kościoła (słyszałem o takich wypadkach) nie jest do końca fair. Dlaczego? Bo my nie możemy w zamian powiedzieć złego słowa na nich! Podobno są kraje, w których katolika, hetero itp. możesz publicznie zwyzywać. Ale gdy zaczniesz wrzucać na geja - kajdaneczki, areszcik i grzywieneczka.

Co do związków ogółem - Yngward może trochę przegina. Można stworzyć trwały związek bez Boga. Jednakże nie wiesz, jak Ci w życiu pójdzie. Możecie się pokłócić na przysłowiowy "amen". Zdarza się to też w małżeństwach kościelnych.
Przy ślubie i kościelnym, i cywilnym, składa się przysęgę małżeńską. Byłem tylko na jednym ślubie cywilnym i nie pamiętam jej brzmienia, jednakże pewnie jest podobna do tej składanej w kościele. Człowiek honorowy słowa dotrzymuje. Przysięga także jest słowem, przyrzeczeniem. Według zasad honoru, nie należy jej łamać. A rozwód jest jej złamaniem...
W przypadku ślubu kościelnego przyrzekasz przed samym Bogiem. On zapamięta każde złamane słowo. Jednak potęga tego słowa potrafi trzymać ludzi razem, aż "wody się uspokoją". Jeśli oczywiście Bóg (i/lub honor) są wartościami, które coś dla Ciebie/Was znaczą.
Dla mnie znaczą wiele.

Odbiegłem trochę od tematu, mam jednak wrażenie, że w dobrą stronę.

P.S. Może bez wrzucania na jakichkolwiek użytkowników? To jest kulturalna dyskusja na publicznym forum, a nie debata polityczna, gdzie błoto lata wysoko jak promy kosmiczne.

edit: argumenty każdej strony się powtarzają. A przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lord_Vhailor dnia Pon 15:39, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 15:55, 14 Lip 2008    Temat postu:

Lord_Vhailor napisał:
Większość kobiet po takim zabiegu popada w załamanie psychiczne. Boi się mieć następne. I jak taka krzywda może być dopuszczalna?


Jeśli się na to zgodziła to nie można mieć pretensji do nikogo, tylko do niej.

Lord_Vhailor napisał:
Płód to nie dziecko? Jak coś znajdującego się w łonie kobiety i mające narodzić się prędzej lub później ma nie być dzieckiem?!


Dziecko jest dzieckiem po urodzeniu, tak mi się wydaje. Zanim się urodzi, jest częścią matki.

Lord_Vhailor napisał:
Ad. homosiów: za Gościem Niedzielnym - lekarze, którzy kilkadziesiąt lat temu skreślili homoseksualizm z listy chorób, żałują tego. Bo to DA SIĘ leczyć! Na terenie Polski działa chyba jedna taka organizacja i odnosi jakieś skutki...


To nie jest leczenie, to jest grzebanie ludziom w genach.
Poza tym ludzi się leczy, kiedy tego chcą. A ta 'choroba' nie zagraża ich życiu, więc lekarze nawet ze swej przysięgi skorzystać nie mogą, żeby owo 'leczenie' usprawiedliwić.


Lord_Vhailor napisał:
A jeśli da się leczyć, to da też się "zachorować", nabyć takie skłonności.


Tak jak ze zwyklą miłością, można na nią 'zachorować'. Dlaczego tego się nie leczy?

Lord_Vhailor napisał:
Do homosiów nic nie mam, dopóki siedzą sobie w domach i tam zajmują się swoimi prawami.


To samo ja do katolików-krzyżowców i moherów.

Lord_Vhailor napisał:
Kiedy wychodzą na ulicę z tymi "marszami", nadużywają naszej tolerancji.


Naszej to znaczy czyjej?

Lord_Vhailor napisał:
Rozumiem, że czasem dostaną wpierdol na ulicy - ale to normalne w dzisiejszych czasach. Ja też kilka razy mogłem dostać lanie poza domem.


I to jest całkiem normalne, tak jak to, że tłuką sie punki i skini.
I takie samo prawo geje i lesbijki do bicia innych ludzi, w tym katolików i księży.

Lord_Vhailor napisał:
Nie rozumiem natomiast, dlaczego domagają się możliwości adopcji dzieci - wtedy (za pomocą nabywania skłonności) wyprodukują kolejne pokolenia homosiów.


Na takiej samej zasadzie, jak adoptować dzieci mogą osoby samotne, wdowy czy rozwódki. Jest to o wiele trudniejsze [ w ogóle adopcja w tym kraju jest strasznie trudna ], ale powinno się dać, bo dlaczego nie? Skąd wiadomo, że jeśli małżeństwo hetero zaadoptuje dziecko to potem się nie rozpadnie? Co, jeśli takie małżeństwo się rozpadnie, przez to, że jeden z rodziców, jak to nazwałeś, 'zachorował' na homoseksualizm, co, jeśli to właśnie ten rodzic dostanie prawa do opieki nad dzieckiem?

Lord_Vhailor napisał:
Małżeństwa homoseksualne - zapłodnienie osobnika tej samej płci jest niemożliwe - ale w najbardziej pesymistycznym wypadku, doprowadzi to do wymarcia gatunku ludzkiego. W takim wypadku jest po prostu bezcelowe.


Dopóki 50% mieszkańców ziemi nie będzie homo, myślę, że nie masz się o co martwić.
A i tak zanim do tego dojdzie, ludzie wymordują się sami.

Lord_Vhailor napisał:
Zresztą - po cholerę im małżeństwa? Tysiące ludzi żyje w związkach niezarejestrowanych, czy jak to się tam zwie? Oni też mogą...


Co, jeśli to są własnie mimo wszystko 'ludzie honoru', dla których małżeństwo ma dużą wartość, tak jak przysięga małżeńska?
Czy homoseksualiści nie są takimi ludźmi, jak hetero? Nie mają takich jak my uczuć, nie mają honoru? Nie mają żadnych wartości?
Walczyć z homoseksualizmem to tak jak walczyć z aborcją, moim zdaniem.

Lord_Vhailor napisał:
No i atakowanie przez nich Kościoła (słyszałem o takich wypadkach) nie jest do końca fair. Dlaczego? Bo my nie możemy w zamian powiedzieć złego słowa na nich!


Nie możemy? To dlaczego kościół jest przeciwny, dlaczego mówisz o homoseksualizmie jako chorobie? A co, jeśli wiara to choroba? Też na pewno da się ją wyleczyć.
Nie możemy. Jakimś cudem możemy, ja co chwilę niestety słyszę o tym, że to zboczeńce itd.
A co w tym zboczonego?


Lord_Vhailor napisał:
Podobno są kraje, w których katolika, hetero itp. możesz publicznie zwyzywać.


Podobno.
Myślisz, ze nie ma kraju, gdzie mógłbyś publicznie zamordować homoseksualistę?
A święta inkwizycja? Kiedy wszystkich podejrzanych o czary (wystarczyło posiadanie oswojonego czarnego kota albo dobrze rosnące roślinki w ogródku), o homoseksualizmie nie wspomnę [bo to nieprawda, że kiedyś tego nie było, grzech sodomski i te sprawy są znane od dawien dawna] się albo topiło, albo paliło na stosie, albo wieszało, albo masę innych rzeczy?


Lord_Vhailor napisał:
Ale gdy zaczniesz wrzucać na geja - kajdaneczki, areszcik i grzywieneczka.


Nie znam takich przypadków, szczerze mówiąc. Przybliżysz mi?

Lord_Vhailor napisał:
Co do związków ogółem - Yngward może trochę przegina. Można stworzyć trwały związek bez Boga. Jednakże nie wiesz, jak Ci w życiu pójdzie. Możecie się pokłócić na przysłowiowy "amen". Zdarza się to też w małżeństwach kościelnych.


I tego się nie da uniknąć, jak tak ma być to i tak tak będzie, nieważne, czy przyrzekałeś przed bogiem, czy przed człowiekiem.
Jak nie dotrzymasz obietnicy przed człowiekiem, to i przed bogiem nie dotrzymasz.


Lord_Vhailor napisał:
Przy ślubie i kościelnym, i cywilnym, składa się przysęgę małżeńską. Byłem tylko na jednym ślubie cywilnym i nie pamiętam jej brzmienia, jednakże pewnie jest podobna do tej składanej w kościele. Człowiek honorowy słowa dotrzymuje. Przysięga także jest słowem, przyrzeczeniem. Według zasad honoru, nie należy jej łamać. A rozwód jest jej złamaniem...


Otóż to.

Lord_Vhailor napisał:
Odbiegłem trochę od tematu, mam jednak wrażenie, że w dobrą stronę.


Myślę, że za daleko nie odbiegłeś, wciąż kołujemy wokół tematu wiary.

Lord_Vhailor napisał:
P.S. Może bez wrzucania na jakichkolwiek użytkowników? To jest kulturalna dyskusja na publicznym forum, a nie debata polityczna, gdzie błoto lata wysoko jak promy kosmiczne.


Wybacz, ale kiedy ktoś mi zarzuca zaślepienie, zamiast mi udowodnić, że nie mam racji, dostaję białej gorączki, a w mych oczach pojawiają się słynne kurwiki.

Lord_Vhailor napisał:
edit: argumenty każdej strony się powtarzają. A przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.


Ja odnoszę wrażenie, że z drugiej strony barykady nie było żadnego poważnego argumentu, dowodu [xd] na obronę kościoła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bad Omen dnia Pon 16:04, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Di
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dyskoszki
Płeć: Gitarzystka

PostWysłany: Pon 16:00, 14 Lip 2008    Temat postu:

*kłania się*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Vhailor
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodz City
Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 16:07, 14 Lip 2008    Temat postu:

Szczerze - na te tematy racja może leżeć po obu stronach. Zależy od osobistych przekonań. Może też nie umiem dyskutować.
Zostaję jednak przy swoim.

Nadużywają "naszej tolerancji", czyli tolerancji ogółu. Mamy kraj demokratyczny, możnaby zrobić głosowanie odnośnie tego, czy "lud" zezwala na marsz. Tylko że frekwencja sięgnie ledwo jakichś 50%. Jestem jednak przekonany, że większość społeczeństwa byłaby przeciw.
Zresztą - nie mam ochoty oglądać prowokacji (bo tego nie da się już nazwać demonstracją!) homosiów wychodząc na ulicę. Że co? Że mogę nie wychylać nosa z domu? W porządku. Ale muszę wyjść, np. do pracy. Albo wrócić z pracy do domu.
Gdyby byli tak "tolerancyjni", jak chcą, żebyśmy byli - uszanowaliby to. I mielibyśmy święty spokój.

Skończę liceum, studia i chyba się stąd wynoszę. Do Szwajcarji.
Albo na Maltę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Di
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dyskoszki
Płeć: Gitarzystka

PostWysłany: Pon 16:13, 14 Lip 2008    Temat postu:

Tylko do Holandii radzę ci nie wyjeżdżać Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 16:16, 14 Lip 2008    Temat postu:

Lord_Vhailor napisał:
Szczerze - na te tematy racja może leżeć po obu stronach.


Zgadzam się.

Lord_Vhailor napisał:
Może też nie umiem dyskutować.
Zostaję jednak przy swoim.


Na pewno lepiej dyskutujesz niż Yngward ; )

Lord_Vhailor napisał:
Nadużywają "naszej tolerancji", czyli tolerancji ogółu. Mamy kraj demokratyczny, możnaby zrobić głosowanie odnośnie tego, czy "lud" zezwala na marsz. Tylko że frekwencja sięgnie ledwo jakichś 50%. Jestem jednak przekonany, że większość społeczeństwa byłaby przeciw.


Ot, właśnie, na wszelkie głosowania nie idzie nawet połowa naszej populacji. Ja jestem przekonany, że większość społeczeństwa jest za. To po prostu widać. Najgorsze jest to, że właśnie do głosowania idą tylko ci, którzy są przeciw. Ci, którzy mają inne zdanie zazwyczaj nie chcą się w nic mieszać, widać to chociażby po wyborach naszych..

Lord_Vhailor napisał:
Zresztą - nie mam ochoty oglądać prowokacji (bo tego nie da się już nazwać demonstracją!) homosiów wychodząc na ulicę. Że co? Że mogę nie wychylać nosa z domu? W porządku. Ale muszę wyjść, np. do pracy. Albo wrócić z pracy do domu.


Potraktuj to jak pielgrzymkę do częstochowy. Po prostu trzeba ignorować. Gdybyśmy naprawdę byli tak tolerancyjni to pozwolilibyśmy im się wiązać i adoptować dzieci. I wtedy daliby spokój, raczej.

Lord_Vhailor napisał:
Gdyby byli tak "tolerancyjni", jak chcą, żebyśmy byli - uszanowaliby to. I mielibyśmy święty spokój.


Myślę, ze skoro to jednak hetero są większością, to oni mogą uszanować.
Przecież możemy żyć na takich samych zasadach, i jedni i drudzy mogliby mieć spokój, tylko nie można ze sobą ciągle walczyć!


Lord_Vhailor napisał:
Skończę liceum, studia i chyba się stąd wynoszę. Do Szwajcarji. Albo na Maltę...


To samo twierdzi moja znajoma, która jest less. Znaczy ona twierdzi, ze do holandii. Ma dość nietolerancji. Bronię homoseksualistów bo własnie znam drugą stronę, wiem, że ci 'demonstrujący' to nie jedyni homoseksualiści, ci demonstrujący to zaledwie ułamek wszystkich homo.
Większośc z nich się ukrywa, bo boi się reakcji otoczenia, bo widzi, jak się homoseksualistów traktuje..
Obydwie strony moim zdaniem musiałyby trochę odpuścić.

Bardzo ją lubię, bo jest naprawdę świetną dziewczyną. Dlaczego nie może móc tego, co ja mogę?
Tak jak ja kocham moją dziewczynę, tak ona może kochać swoją.

PS. Mój Lordzie drogi, zaiste przyjemnie się z Tobą dyskutuje : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Vhailor
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodz City
Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 16:28, 14 Lip 2008    Temat postu:

Tak, protestujący to mniejszość. Ekstremalna mniejszość. Walczą dla wszystkich - może to jest jakaś wartościowa idea. Ale jeśli wszyscy tego nie chcą?
Co do głosowań - ci, którzy się wstrzymali głosują na zwycięski wybór. Taka panowała (i chyba panuje) zasada.
Pozwalamy im się wiązać i adoptować dzieci głosując na (p)osłów, którzy walczą w ich imieniu. Z niechęcią widzę w sejmie większość tych partii, które obecnie w nim zasiadają (zwłaszcza lewicy, ale PiS specjalnie lepszy nie jest).

Metali (a w sumie jak metal wyglądam i po części jestem) też nie traktuje się w tym państwie jak normalnych ludzi. Ale to żadne porównanie w stosunku do homoseksualistów.
W sumie warto by zadać sobie takie pytanie - po co Bóg ich stworzył? Jest to jednak temat na nieco dłuższą, bardziej zawiłą i filozoficzną dyskusję.

Powiedziałeś o Kościele kilkadziesiąt postów temu - "The System Has Failed" (lubię tę płytę, btw Wink ). Z tym jestem w stanie się zgodzić. Kościół w dzisiejszych czasach nie funkcjonuje jak należy, choć dawniej bywało gorzej (niby skąd powstałyby tak liczne odłamy?). Fakt jednak, że wciąż jest dużo dewotów, moherów etc. nie świadczy o tym najlepiej. Nie mówię tu o Yngwardzie, bo znam go osobiście (w końcu jest moim bratem) i nie nazwałbym go katolikiem-krzyżowcem (trafne określenie), bywa jednak nieustępliwy.
Konserwatyzmu nie postrzegam źle. Nadmierny konserwatyzm - tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yngward
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzed kompa xP

PostWysłany: Pon 16:42, 14 Lip 2008    Temat postu:

Ale co ma miłość do ślubu? Kto twojej koleżance zabroni nazywać swoją dziewczynę "żoną", a nawet wziąć ślub w jakimś cudacznym, gejowskim wyznaniu? Ja nie, i obstawiam że nikt. I nawet bym się do tego nie przyczepiał. Ale jeżeli chce adoptować dziecko, musi się liczyć z tym co jej zgotowali tzw. "towarzysze broni", bojownicy o "tolerancję". To przez nich homoś kojarzy mi się z kimś nienormalnym, kto nie da spokoju normalnym ludziom. Gdyby nie oni, to kto wie - może nawet bym uznał taką adopcję, ale po tym co czytam i oglądam - nie będę za tym obstawał.

Póki co ten jeden wywód, bo muszę kończyć. Wiem, jestem okropnie konserwatywny jeśli chodzi o politykę, ale cóż - przeżyjecie. A Di uprzejmie proszę o nieodzywanie się, zaraz się rzucę na ten jej jeden czy dwa posty ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Di
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dyskoszki
Płeć: Gitarzystka

PostWysłany: Pon 16:44, 14 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
A Di uprzejmie proszę o nieodzywanie się, zaraz się rzucę na ten jej jeden czy dwa posty ;]
Chrzanię twoje uprzejme prośby, od tego jest forum, żebym mogła się odzywać, słońce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 16:44, 14 Lip 2008    Temat postu:

Lord_Vhailor napisał:
Tak, protestujący to mniejszość. Ekstremalna mniejszość. Walczą dla wszystkich - może to jest jakaś wartościowa idea. Ale jeśli wszyscy tego nie chcą?


Zawsze są ci, którzy chcą, ci, którzy nie chcą, i ci, którym to wisi. Tak jest ze wszystkim.

Lord_Vhailor napisał:
Co do głosowań - ci, którzy się wstrzymali głosują na zwycięski wybór. Taka panowała (i chyba panuje) zasada.


Tak, ale niestety dlatego, że wielu młodych ludzi zamiast zagłosować właśnie na to, na co chcą, poddają się woli reszty. Uważają, że ich głos niczego nie zmieni.. Wolą wyjechać za granicę i cieszyć się tym, że tam im lepiej.

W sumie nie wiadomo, czy to dobrze czy źle.

Lord_Vhailor napisał:
Pozwalamy im się wiązać i adoptować dzieci głosując na (p)osłów, którzy walczą w ich imieniu. Z niechęcią widzę w sejmie większość tych partii, które obecnie w nim zasiadają (zwłaszcza lewicy, ale PiS specjalnie lepszy nie jest).


Ja z niechęcią widzę wszystkie partie.. Jedyna, na którą bym głosował, nawet nie dlatego, że się zgadzam z ich przekonaniami, tylko dlatego, że ludzie tam faktycznie na rzeczy się znają, to UPR. Lubię słuchać Korwina, fajnie chłop gada, tylko szkoda, że czasem trochę moim zdaniem przesadza.

Lord_Vhailor napisał:
Metali (a w sumie jak metal wyglądam i po części jestem) też nie traktuje się w tym państwie jak normalnych ludzi.


Ja też wyglądam i po części jestem i nie wiem, czy mieszkasz na wsi czy w mieście, ale na wsi ta 'inność' jest bardzo odczuwalna.

Lord_Vhailor napisał:
Ale to żadne porównanie w stosunku do homoseksualistów.


Właśnie, zupełnie inna sprawa, zupełnie innej wagi.

Lord_Vhailor napisał:
W sumie warto by zadać sobie takie pytanie - po co Bóg ich stworzył?


I o to samo można pytać w sprawie każdego innego człowieka, każdego innego nawet stworzenia. Bo po co takie bociany na przykład? xD

Lord_Vhailor napisał:
Jest to jednak temat na nieco dłuższą, bardziej zawiłą i filozoficzną dyskusję.


O wiele dłuższą. Można by się kiedyś o nią pokusić, jak sądzisz?

Lord_Vhailor napisał:
Powiedziałeś o Kościele kilkadziesiąt postów temu - "The System Has Failed" (lubię tę płytę, btw Wink ).


Też lubię : ] Chociaż trochę mieli spięć, ze sobą, to dobrze, że zagrali jeszcze razem. Znaczy Dave z Chrisem. Szczerze mówiąc, wolałbym, żeby grali dalej z Polandem, Drover w mojej opinii to porażka : p
Zobaczymy, co z tym nowym będzie.. Nawet nie pamiętam, jak sie nazywa, sorry xD

Btw: słyszałeś killing road i tornado w wykonaniu Friedmana i Colsona? Colson daje dupy po całości, nie umie śpiewać, zdecydowanie, ale Friedman pokazuje klasę, IMO : )


Lord_Vhailor napisał:
Z tym jestem w stanie się zgodzić. Kościół w dzisiejszych czasach nie funkcjonuje jak należy, choć dawniej bywało gorzej (niby skąd powstałyby tak liczne odłamy?).


I dość prawdopodobne, że liczba tych odłamów i/lub ich wiernych będzie rosnąć, bo kościół nie potrafi, że tak się wyrażę, 'przyciągnąć' wiernych.

Lord_Vhailor napisał:
Fakt jednak, że wciąż jest dużo dewotów, moherów etc. nie świadczy o tym najlepiej. Nie mówię tu o Yngwardzie, bo znam go osobiście (w końcu jest moim bratem)


okurde.. Sorry wielkie, jeśli cię dotknęło coś, co do niego pisałem : P

Lord_Vhailor napisał:
i nie nazwałbym go katolikiem-krzyżowcem (trafne określenie), bywa jednak nieustępliwy.


Ja też bywam, a wcale nie jestem jakimś antychrystem-krzyżowcem : )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bad Omen dnia Pon 17:18, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 16:52, 14 Lip 2008    Temat postu:

Yngward napisał:
Ale co ma miłość do ślubu? Kto twojej koleżance zabroni nazywać swoją dziewczynę "żoną", a nawet wziąć ślub w jakimś cudacznym, gejowskim wyznaniu? Ja nie, i obstawiam że nikt.


Hmh, zaczynam wątpić w to, że nie jesteś krzyżowcem.

Nie ma możliwości wzięcia ślubu cywilnego. Może ona wierzy w katolickiego Boga? A że kościół jej nie chce, mogłaby wierzyć dalej, w co chce, ale ślub wziąć taki, jaki może brać nie deklarując się na wyznawanie czegoś, czego nie chce.
Homofobie.

Yngward napisał:
I nawet bym się do tego nie przyczepiał. Ale jeżeli chce adoptować dziecko, musi się liczyć z tym co jej zgotowali tzw. "towarzysze broni", bojownicy o "tolerancję".


Tak jak zwykli wierzący w boga muszą się liczyć z tym, co im zgotowali krzyżowcy i mohery.

Yngward napisał:
To przez nich homoś kojarzy mi się z kimś nienormalnym, kto nie da spokoju normalnym ludziom.


To przez krzyżowców osoba o takich dośc radykalnych poglądach jak ty kojarzy mi się ze zwyklym fanatykiem.

Yngward napisał:
Gdyby nie oni, to kto wie - może nawet bym uznał taką adopcję, ale po tym co czytam i oglądam - nie będę za tym obstawał.


'Gdyby'.
Jedź do Hameryki, tam lubią gdybać. Ja nie lubię gdybać. Tak albo nie.
Gdyby kościół zmienił swoją postawę wobec innych wyznań i 'homosiów', gdyby tacy jak ty nie walczyli, nie nawracali na siłę na jedyną słuszną ścieżkę, to ja byłbym naprawdę głęboko wierzącym, Di zapewne też.

Yngward napisał:
Póki co ten jeden wywód, bo muszę kończyć. Wiem, jestem okropnie konserwatywny jeśli chodzi o politykę, ale cóż - przeżyjecie.


Spotkasz kiedyś kogoś nietolerancyjnego, możesz nie przeżyć xD

Yngward napisał:
A Di uprzejmie proszę o nieodzywanie się, zaraz się rzucę na ten jej jeden czy dwa posty ;]


Lepiej odpieraj sensownie moje ataki, nie zajmuj się dziewczyną. Ze mną tu głównie dyskusję tudzież wojnę prowadziłeś i miło by bylo, gdybyś nie odskakiwał na boki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yngward
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzed kompa xP

PostWysłany: Pon 18:05, 14 Lip 2008    Temat postu:

Chciałem po prostu sobie zrobić małą rozgrzewkę. Jak przeczytałem uwagi odnośnie mojego stylu dyskusji postanowiłem się trochę zmienić (nie rzucać błotem ani ogólnikami, nie kombinować za bardzo ^^), i mam nadzieję że mi wyjdzie.

@Di (małą rozgrzeweczka, a potem zajmę się tobą, BadOmen ;]):
Cytat:
Chrzanię twoje uprzejme prośby, od tego jest forum, żebym mogła się odzywać, słońce.

Ta wypowiedź nie ma nic do rzeczy, jest bezczelnym offtopem z rodzaju tych, za które powinni się brać moderatorzy (gdybyś po tym podjęła jakąś dyskusję myślę, że to "chrzanienie" miałoby jakiś sens, ale po prostu sobie napisałaś ;p)

Cytat:
Taaa. Przeczytałam większość rozmowy i dochodzę do wniosku, że szarpidrut Yngward niedość, że wciąż się powtarza i brak mu argumentów na podważenie racji Bad Omena, to jest tak durny, ślepy i zacofany, że aż mi go szkoda.

Dyskusja rozpoczęta atakiem na moją osobę, mającym zniechęcić do mnie słuchaczy. Zostało wystosowane bardzo dużo subiektywnych zdań, które nie mają oparcia.

Cytat:
A teraz patrzcie na mnie, na największą panią tej dyskoszki! Jestem niedoszłą zabójczynią! Antykoncepcę pojmuję jako rzecz normalną, bo jak można powiedzieć, że 'zabija się dziecko', skoro... hm, w gruncie rzeczy nie ma czego zabić ;P Aborcja? Nie zabija się dziecka, usuwa się płód. Płód to nie dziecko. Co wyście robili na lekcjach biologii? Założę się, że mały Yngward podniecał się obrazkami ukazującymi anatomię układu rozrodczego kobiety, zamiast słuchać pani psorki. No ale cóż, nie moja wina, że synek nie do końca rozwinięty.

O antykoncepcji nikt nie pisał, ze to zabójstwo. to uchylanie się od odpowiedzialności. Ad. aborcji - jeśli wolisz, zabija się płód, albo nienarodzone dziecko. Morderstwo to morderstwo - to, jak nazywasz ofiarę nie ma nic do rzeczy. Akapit zakończony kolejnym atakiem na moją osobę. Widocznie nie znasz innego sposobu dyskutowania.

Cytat:
Wtedy, to on będzie miał wszystko w dupie, że tak powiem i tak oto coraz więcej nastoletnich mamusiek powstanie.

Ale zło to nie jest nastoletnia mama, tylko to że dziecko kocha się z dzieckiem! Jeżeli dokonuje się czegoś takiego to trzeba podjąć odpowiedzialność! Jeżeli dziecko chce się zachować jak dorosły, musi podjąć odpowiedzialność dorosłego. I myślę, że nastolatkowie nie są tak głupi, jak ci się zdaje.

Cytat:
O homosiach coś wspominaliście. Kolejna lekcja biologii, kochane - WRÓĆ! - bez kochane, dzieci. Orientacja seksualna dziecka ustalana jest w łonie matki w pierwszych tygodniach rozwoju płodu. Ale tego oczywiście nikt nie widzi / udaje, że nie widzi. Bo to kolejny niepodważalny argument przeciwko kościołowi, prawda?

Przeciwnie - ten pomysł jest elementem homoseksualnej propagandy. Homoseksualizm u chłopców na przykład, jak stwierdzono (empirycznie, ale na pewno jest jakoś uzasadnione, nie wiem, nie zgłębiałem tego) wynika z osłabionej więzi chłopca z ojcem. I potwierdzają to homosie (oczywiście ci, którzy się leczą, co jest możliwe, a nie ci co wojują z hetero i kościołem)

Cytat:
Ah, jeszcze dyskryminacja kościoła. Że niby nie można się spokojnie przeżegnać. Trochę głupie, bo przecież prawdziwy chrześcijanin ma cierpieć, czy jak wy to tam macie. Wyśmiał cię? Opluł? Uderzył w twarz? Nadstaw drugi policzek jako świadectwo twej gorącej wiary w boga, który tak cię kocha!

...
Teraz to spadłem z krzesła. Proszę cię, nie rzucaj takimi tekstami, bo można się zacząć turlać ze śmiechu. Jeżeli jest to jakiś argument w dyskusji, jakoś to odeprę, ale jak dla mnie to zwykła prowokacja.

Cytat:
No proszę, i tu bez boga mi się powodzi. Tylko mój chłopak musi oddać bogu zegarek. Swojemu bogu, mój nie istnieje, żeby nie było.

Nie chodzi o to, że Bóg jest konieczny. Z Bogiem jest łatwiej po prostu. Nie czytaj między wierszami.

Cytat:
Nawet nie chce mi się czytać tego, co napisałam, więc wszelkie błędy mi zapomnijcie. W końcu sam bóg kazał wybaczać!

O mój Boże, jakie ty bzdury wygadujesz. Nie mam ci za złe tego, co piszesz, ale mogłabyś pisać z trochę większą ilością sensu ;p

Cytat:
Nie potrzebuję twego żalu, bez niego sobie doskonale radzę. I nie rozśmieszaj mnie swą modlitwą. "O panie! Ześlij na dobrą drogę pannę Di! Niech będzie taka, jak ja! Amen." Możesz mi dać za to kasę, którą zamierzasz przeznaczyć na ofiarę, więcej mi to da.

Po pierwsze primo - ofiara nie jest dla Boga, żeby spełnił naszą modlitwę. Ofiara jest dla innych ludzi, czy to dla biednych czy to dla księży, żeby mogli utrzymać świątynię (to nie jest tanie!). I żal nie jest po to, żeby go potrzebować! Jak zawsze atakujesz i prowokujesz...

Cytat:
To mnie powinno być żal takich ludzi jak ty. Ale nawet ten żal wam nie pomoże, więc po co sie męczyć.

Atak? Prowokacja? Nieważne, to co zawsze.

Jeżeli popełniłem jakieś błędy, uprzejmie proszę mnie poprawić. Ale się staram ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yngward dnia Pon 18:06, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Pon 18:42, 14 Lip 2008    Temat postu:

Yngward napisał:
Chciałem po prostu sobie zrobić małą rozgrzewkę. Jak przeczytałem uwagi odnośnie mojego stylu dyskusji postanowiłem się trochę zmienić (nie rzucać błotem ani ogólnikami, nie kombinować za bardzo ^^), i mam nadzieję że mi wyjdzie.


słabo ci idzie.
btw, mała rozgrzewka, wyobraziłem sobie takiego księdza, wyciągającego shotguna i idącego się 'rozgrzać'.

Yngward napisał:

Ta wypowiedź nie ma nic do rzeczy, jest bezczelnym offtopem z rodzaju tych, za które powinni się brać moderatorzy (gdybyś po tym podjęła jakąś dyskusję myślę, że to "chrzanienie" miałoby jakiś sens, ale po prostu sobie napisałaś ;p)


ta wypowiedź jest bezczelnym offtopem który jest odpowiedzią na twój zwrot do niej.
Podejmować dyskusję, hmh, ona po prostu przyznała mi rację, w związku z tym, cholero mała, nie zajmuj się nią tylko mną, we mnie uderz!


Yngward napisał:

Dyskusja rozpoczęta atakiem na moją osobę, mającym zniechęcić do mnie słuchaczy. Zostało wystosowane bardzo dużo subiektywnych zdań, które nie mają oparcia.


Nie wiem, gdzie tu masz słuchaczy ; ]
Czasem atak jest odpowiedzią na inny atak, niekoniecznie bezpośrednio w tę osobę.

Yngward napisał:

Ad. aborcji - jeśli wolisz, zabija się płód, albo nienarodzone dziecko. Morderstwo to morderstwo - to, jak nazywasz ofiarę nie ma nic do rzeczy. Akapit zakończony kolejnym atakiem na moją osobę. Widocznie nie znasz innego sposobu dyskutowania.


TEORETYCZNIE jeśli coś nie jest narodzone to tak, jakby tego nie było.
Można dodać fakt, że nienarodzone dziecko vel płód jest jednością z matką, samo jeszcze nie myśli, nie jest w stanie żyć bez matki.
W związku z tym decyzja powinna zależeć od matki, czy chce się pozbyć tej części siebie, czy nie, a nie od kościoła i paru ludzi na górze.
Ty również atakowałeś, 'przyganiał kocioł garnkowi'. Nie czepiaj o to, co robisz samemu.


Yngward napisał:

Ale zło to nie jest nastoletnia mama, tylko to że dziecko kocha się z dzieckiem! Jeżeli dokonuje się czegoś takiego to trzeba podjąć odpowiedzialność! Jeżeli dziecko chce się zachować jak dorosły, musi podjąć odpowiedzialność dorosłego.


Hmh, no proszę. Więc dzieci są wszystkiego świadome?
Poza tym, nie tylko dzieci próbują uniknąć odpowiedzialności. Heloł, nie tylko dzieci mogą uprawiać seks!

Yngward napisał:
I myślę, że nastolatkowie nie są tak głupi, jak ci się zdaje.


Miło, że tak o nas myślisz [o sobie prawdopodobnie też], jednak prawda jest inna.
Sad but true.

Yngward napisał:

Przeciwnie - ten pomysł jest elementem homoseksualnej propagandy.


Ahaa! W taki sposób możemy sobie wszystko udowodnić. Że aborcja to morderstwo? To antywolnościowa propaganda!
Że kościół jest prześladowany/dyskryminowany? To przecież tylko chrześcijańska propaganda!

Yngward napisał:
Homoseksualizm u chłopców na przykład, jak stwierdzono (empirycznie, ale na pewno jest jakoś uzasadnione, nie wiem, nie zgłębiałem tego) wynika z osłabionej więzi chłopca z ojcem.


Ygh, mam bardzo osłabioną więź z ojcem, właściwie więzi między nami nie ma, tak samo mieli moi bracia.
Żaden z nas nie woli chłopców. Każdy z nas ma dziewczynę.

Yngward napisał:
I potwierdzają to homosie (oczywiście ci, którzy się leczą, co jest możliwe, a nie ci co wojują z hetero i kościołem)


Którzy mieszaja sobie w genach po wcześniejszym praniu mózgu tudzież unikają odpowiedzialności za własne uczucia.

Yngward napisał:

...
Teraz to spadłem z krzesła. Proszę cię, nie rzucaj takimi tekstami, bo można się zacząć turlać ze śmiechu. Jeżeli jest to jakiś argument w dyskusji, jakoś to odeprę, ale jak dla mnie to zwykła prowokacja.


Spora część dyskusji z twojej strony była dla mnie [i, jak sądzę, dla niej również] zwykłą prowokacją, więc nie wyjeżdżaj z takim.

Yngward napisał:

O mój Boże, jakie ty bzdury wygadujesz. Nie mam ci za złe tego, co piszesz, ale mogłabyś pisać z trochę większą ilością sensu ;p


noch ajnmal. 'przyganiał kocioł garnkowi' xd
może dla niej bez sensu jest wszystko to, co ty piszesz. weź to pod uwagę.

Yngward napisał:

Po pierwsze primo - ofiara nie jest dla Boga, żeby spełnił naszą modlitwę. Ofiara jest dla innych ludzi, czy to dla biednych czy to dla księży, żeby mogli utrzymać świątynię (to nie jest tanie!).


Taktak, ofiara jest po to, żeby ksiądz mógł kogoś uratować i pomagać z 'własnej kieszeni'..

Yngward napisał:
I żal nie jest po to, żeby go potrzebować! Jak zawsze atakujesz i prowokujesz...


Atakujesz i prowokujesz.. Geez, czy tylko ja mam wrażenie, że te wszystkie zarzuty w drugą stronę też pasują?

Yngward napisał:

Atak? Prowokacja? Nieważne, to co zawsze.


A może frytki do tego?

Yngward napisał:
Jeżeli popełniłem jakieś błędy, uprzejmie proszę mnie poprawić. Ale się staram ^^


Nie ma dość czasu, żeby poprawiać ; p
Doceniamy twe starania.
Praise the master!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alles
Szarpidrut
Szarpidrut


Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:45, 14 Lip 2008    Temat postu:

Wracając do pytnia zawartego w temacie. Według mnie wiara ogranicza człowieka, ale w głównej mierze na jego korzyść, co by się nawzajem nie krzywdził.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neo
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam wiedzieć??!!

PostWysłany: Pon 23:45, 14 Lip 2008    Temat postu:

o ja pizgam ile można pisać na temat wiary^^ wy chyba nie macie co w domu robić

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Neo dnia Pon 23:46, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
badnewz
Maniak Gitarowy
Maniak Gitarowy


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:00, 15 Lip 2008    Temat postu:

mówie - wiara na pokaz Razz ten kto wierzy czy nie wierzy na prawdę nie szafuje tym na lewo i prawo Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Vhailor
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodz City
Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 9:20, 15 Lip 2008    Temat postu:

Chodzi o przedstawienie swojego sposobu myślenia na tematy z wiarą bardzo blisko związane.

Jeszcze jeden argument co do aborcji - podejrzewam, że "płód" w 12 tygodniu (i później) ciąży już czuje. Teraz postaw się na jego miejscu: przeprowadzają Twoją aborcję metodą późnociążową (tak to się chyba nazywało). Szczypcami rozrywają Twoje ciało i po kawałku wyjmują.
Lubisz zadawać ludziom i zwierzętom ból?
Ja nie.
I co z tego, że ktoś zrobi to za Ciebie. Ja nie chciałbym na to patrzeć.

Na szczęście lekarz może odmówić przeprowadzenia zabiegu ze względu na własne poglądy. Tylko że później nie dadzą mu spokoju...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 9:52, 15 Lip 2008    Temat postu:

Po pierwsze, rozrywanie szczypcami to nie jest jedyna forma aborcji, w linku, który yngward parę postów temu podawał były przykłady choćby 'zatrucia' kwasem solnym.
No ja wiem, ból i tak, bo to kwas, ale nie sądzę, zeby to były dwie jedyne metody.

Poza tym, jeśli ktoś chce ciążę usuwać to po kiego grzyba czeka z tym tak długo?



Co do zadawania bólu - lubię, chociaż nie potrafię.
Zdecydowanie lepiej działa na ludzi strach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yngward
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzed kompa xP

PostWysłany: Wto 11:07, 15 Lip 2008    Temat postu:

A co to za różnica, czy długo czy krótko? Jeżeli przyjmujesz, że dziecko (będę stosował to określenie. Płód to jest dziecko, tylko nienarodzone) w 12 tygodniu jest już człowiekiem, to czemu niby kilka dni wcześniej nie? Płód jest człowiekiem. Człowieka nie należy zabijać. Przypomniała mi się śmieszna zagadka w związku z tym wszystkim.

Pytanie:
Jeśli wiedziałbyś, że kobieta, która jest w ciąży ma już
ośmioro dzieci, w tym troje głuchych, dwoje niewidomych, jedno upośledzone, a onasama ma syfilis, to czy poleciłbyś jej aborcję?
|
V
...
...
...
Jeśli tak, to właśnie zabiłeś Beethovena!


Każde dziecko ma prawo do życia, albo żadne nie ma. Albo mam prawo zabić 15letnie dziecko, albo nie mam prawa zabić kilkutygodniowego płodu. Bez wyjątków. Inaczej... to jest dyskryminacja ze względu na wiek! xD

I wszystkie metody aborcji to zadawanie bólu. Ostatnio w modzie jest wywoływanie porodu przed czasem, przez co dziecko nieprzystosowane do życia poza łonem matki umiera w cierpieniach. To jest chyba jedna z bardziej humanitarnych metod.

badnewz napisał:
mówie - wiara na pokaz ten kto wierzy czy nie wierzy na prawdę nie szafuje tym na lewo i prawo

Powiedz to pierwszym chrześcijanom. Bóg nie wynagradza nas za wierzenie po cichu, bo tak może wierzyć przecież każdy. Bóg nagradza nas za udowadnianie wiary słowem i czynem.

A ad. homosiów:
stronka, którą znalazłem napisał:
Tymczasem nie potwierdzają genetyczności homoseksualizmu żadne badania naukowe. Ani jedna z sensacyjnych i nagłaśnianych przez media informacji o odkryciach biologicznych źródeł homoseksualizmu nie została potwierdzona naukowo. Tak było z pracą Simona LeVaya, który ogłosił, że za zachowania homoseksualne odpowiedzialna jest grupa neuronów o nazwie INAH3 znajdująca się w podwzgórzu mózgowym. Późniejsze badania dowiodły, że naukowiec się mylił, do czego zresztą sam po trzech latach się przyznał, mówiąc: “Nie dowiodłem, że homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie ani nie znalazłem genetycznych przyczyn bycia gejem. Nie wykazałem, że geje są gejami od urodzenia“.

Negatywnie zweryfikowana została także teza Johna M. Baileya i Richarda Pillarda głosząca istnienie genu odpowiedzialnego za zachowania homoseksualne. Okazało się, że czynnik genetyczny nie może determinować zachowań seksualnych, co potwierdziły badania nad wieloma parami bliźniąt jednojajowych. Chociaż posiadały one identyczny zestaw genów, to jednak niektóre z nich różniły się orientacją seksualną. Pod wpływem tej krytyki jeden ze wspomnianych naukowców John M. Bailey przyznał, że nie da się wyjaśnić zjawiska homoseksualizmu wśród bliźniąt inaczej niż przez wpływ otoczenia.

Podobnie zmiażdżona przez naukowców została teoria Deana Hamera, który doniósł, że źródłem homoseksualizmu jest szczególna sekwencja genetyczna wewnątrz chromosomu Xq28. Badania kanadyjskich uczonych obaliły tę hipotezę, a sam Hamer po pięciu latach zmuszony był przyznać, że “te geny nie powodują, iż ludzie stają się homoseksualni”.

Równie chętnie kolportowano też teorie B. A. Glaudego, że o skłonnościach homoseksualnych decydują hormony, czy tezy Laury Allen i Roberta Gorskiego, że za orientację tę odpowiedzialne jest spoidło przednie, czyli wiązka włókien nerwowych łączących płaty czołowe mózgu. Również te twierdzenia zostały później przez naukę obalone.

Co łączy te wszystkie analizy? Zostały nagłośnione przez media jako niemal naukowo udowodnione i były szybko podchwytywane przez lobby gejowskie. A kiedy udowodniono ich mylność, mało kto kwapił się, żeby o tym napisać mały artykulik! To jest stronniczość mediów. Wszystkich zainteresowanych tym, co uważam za rzetelne media, odsyłam do "Gościa Niedzielnego", w którym wszystko jest jakoś logiczne uargumentowane. Albo do [link widoczny dla zalogowanych] Nie chcę stamtąd na głupiego brać argumentów, ale myślę, że mogę zaczerpnąć kilka faktów, których osobiście nie jestem wstanie stwierdzić "kiedy, gdzie i dlaczego".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yngward dnia Wto 11:41, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 11:36, 15 Lip 2008    Temat postu:

Yngward napisał:
A co to za różnica, czy długo czy krótko? Jeżeli przyjmujesz, że dziecko (będę stosował to określenie. Płód to jest dziecko, tylko nienarodzone) w 12 tygodniu jest już człowiekiem, to czemu niby kilka dni wcześniej nie?


To dlaczego nie 9 miesięcy przed urodzeniem? Plemnik jest człowiekiem! I komórka jajowa też!

Yngward napisał:
Przypomniała mi się śmieszna zagadka w związku z tym wszystkim.

Pytanie:
Jeśli wiedziałbyś, że kobieta, która jest w ciąży ma już
ośmioro dzieci, w tym troje głuchych, dwoje niewidomych, jedno upośledzone, a onasama ma syfilis, to czy poleciłbyś jej aborcję?

Jeśli tak, to właśnie zabiłeś Beethovena!


Faktycznie. Śmieszna. Strasznie.
Taka mała uwaga: to, że coś komuś polecisz, nie znaczy, że on tak robi. Znaczy kościół chyba do tego powoli dąży, żeby wszyscy robili tak, jak on proponuje [czy też wtedy już zarządza], na to wygląda.
Człowiek inteligentny sam oceni wszelkie rady i propozycje, sam rozważy wszystkie możliwości i jako wolny człowiek decyzje podejmie w swojej główce bez prania mózgu przez osoby z zewnątrz.


Yngward napisał:
Każde dziecko ma prawo do życia, albo żadne nie ma. Albo mam prawo zabić 15letnie dziecko, albo nie mam prawa zabić kilkutygodniowego płodu. Bez wyjątków.


Jestem również za wprowadzeniem kary śmierci [dla żyjących i urodzonych ], a patrząc na wielu ludzi [fanatyków bez wyjątków, czy to fanatycy z pomniejszej sekty, czy z kościoła] mam ochotę pozbawić ich tego prawa gołymi rękami.
I mam świadomość, że niejedna osoba z chęcią zrobiłaby to samo mnie.
I co, mam prawo cię zabić, tyle tylko, ze posiedzę w więzieniu. Odpokutuję za swoje, a świat będzie miał jednego fanatyka mniej.

I im dłużej patrzę na takich ludzi, tym gorętszym jestem zwolennikiem i aborcji, i antykoncepcji.
Tak, to jest atak i prowokacja.

Yngward napisał:
Inaczej... to jest dyskryminacja ze względu na wiek! xD


Hym, chyba wychodzą stare kompleksy.

Yngward napisał:
I wszystkie metody aborcji to zadawanie bólu. Ostatnio w modzie jest wywoływanie porodu przed czasem, przez co dziecko nieprzystosowane do życia poza łonem matki umiera w cierpieniach. To jest chyba jedna z bardziej humanitarnych metod.


Skąd wiesz, co jest w modzie? Orientujesz się w tym biznesie?
Poza tym, skoro to jest takie przestępstwo, to jak może być w modzie?

Wszystkie metody aborcji to zadawanie bólu. Okej. Ale jeżeli coś nie jest jeszcze na tyle rozwinięte, żeby móc odczuwać ból? Po prostu nie ma dostatecznie rozwiniętego układu nerwowego?

To tak, jakbym kopnął cię w nogę, ktorej nie masz.
Głupie porównanie xd

Yngward napisał:
Powiedz to pierwszym chrześcijanom.


Powiem im, jak umrę.
Ty powiedz ich prześladowcom xd

Yngward napisał:
Bóg nie wynagradza nas za wierzenie po cichu, bo tak może wierzyć przecież każdy. Bóg nagradza nas za udowadnianie wiary słowem i czynem.


Bardziej chyba czynem. Tu nie chodzi o to, zeby zabronić robienia wszystkiego, co 'złe' i trucia innym dupy swoim nawracaniem, tylko raczej o to, żeby samemu żyć jak pan bóg przykazał i mówić to, co pan bóg przykazał. Nie sądzę, żeby takie nawracanie było głoszeniem ewangelii czy czymś w tym stylu.


Yngward napisał:

Co łączy te wszystkie analizy? Zostały nagłośnione przez media jako niemal naukowo udowodnione i były szybko podchwytywane przez lobby gejowskie. A kiedy udowodniono ich mylność, mało kto kwapił się, żeby o tym napisać mały artykulik!


Spójrz na katolickie media, jeżeli jest coś, co może kościół 'wywyższyć' też się to daje, a jakoś trudno w naszym dzienniku czy na antenie radia maryja usłyszeć coś złego na księży [o księżach pedofilach, o kasie, jaką coniektórzy księża ciągną za nic], coś, co mogłoby kościół pogrążyć.

Yngward napisał:
To jest stronniczość mediów. Wszystkich zainteresowanych, co uważam za rzetelne media, odsyłam do "Gościa Niedzielnego", w którym wszystko jest jakoś logiczne uargumentowane.


Wszystkich zainteresowanych uważasz za media, i do tego rzetelne? xd
Lulz xd

Tak, tak. Te media są równie rzetelne co polsat, tvn i inne.
NIE MA niestronniczych mediów. Bo każdy ma swoje przekonania.
I nie powinien oglądać się na to, czy jego przekonania komuś przeszkadzają, ani na zarzuty, że 'zaślepiają ludzi'.
Tak samo katolickie media zaślepiają katolików, którzy nie potrafią się zdystansować do informacji zawartych w mediach po obu stronach.

Na pewnej lekcji religii baaardzo dawno temu było o tym, że trzeba umieć 'weryfikować przekaz' czy coś w tym stylu.
Nie możesz ślepo wierzyć w to, co napiszą w twojej gazetce, tak jak ja nie wierzę we wszystko, co mówią w telewizji. Wiele rzeczy pokazywanych w tefałenach wyśmiewam, tak samo jak wyśmiewam w kościele.

Dlatego powtarzam jeszcze raz. Trzeba się zdys-tan-so-wać.


Yngward napisał:
Albo do [link widoczny dla zalogowanych] Nie chcę stamtąd na głupiego brać argumentów, ale myślę, że mogę zaczerpnąć kilka faktów, których osobiście nie jestem wstanie stwierdzić "kiedy, gdzie i dlaczego".


Pamiętaj również o sprawdzeniu prawdziwości wszystkich 'faktów', którymi masz zamiar nas zasypać co najmniej w kilku miejscach.
Na tym polega weryfikacja, junoł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bad Omen dnia Wto 11:44, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yngward
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sprzed kompa xP

PostWysłany: Wto 11:48, 15 Lip 2008    Temat postu:

Nie jestem fanatykiem, nie przymuszam innych do wierzenia czy takich spraw, ale za przeproszeniem, nie mogę powiedzieć "dobra, zabij go sobie!" człowiekowi, który trzyma za gardło dziecko za ulicy. Albo, jeżeli nie ma noża? "Nie mogę pożyczyć panu noża, odmowę swą motywuję klauzulą sumienia, ale jestem zobowiązany wskazać panu miejsce, gdzie spokojnie może pan dokonać usunięcia tego zlepku komórek." Osobiście również jestem za karą śmierci, ale zabijanie poważnych przestępców to co innego niż zabijanie niewinnych dzieci! A twoja argumentacja odnośnie układu nerwowego też nie jest za wiele warta. Idąc tym tropem, mogę bezkarnie zabić osobę, która nie odczuwa bólu (Są tacy, jest to dość poważna choroba. Jedna z takich osób, na przykład, zginęła, bo usiadła na ognisku i nie wstała za szybko.), ponieważ nie będzie przy tym cierpieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 11:54, 15 Lip 2008    Temat postu:

Inna rzecz, że osoba upośledzona, nie czująca bólu, ma mimo wszystko już świadomość, jest narodzona i żyła w społeczności ludzkiej od jakiegoś czasu. To jest jakby coś innego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Vhailor
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodz City
Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 12:23, 15 Lip 2008    Temat postu:

Już w drugim mieiącu od poczęcia dziecko posiada zalążki układu nerwowego, wykształca zmysł dotyku. W trzecim (8-12 tygodni) układ nerwowy dalej się rozwija.
Tak więc chyba logiczne, że ból będzie odczuwalny?

Upowszechnienie antykoncepcji i aborcji teoretycznie zwalnia wszystkich od odpowiedzialnośći za swoje czyny - jak powiedziano wcześniej.
Kobieta płodna jest tylko kilka dni w miesiącu (3-4? nie wiem). Te 3-4 dni można przeżyć bez seksu, co nie?
Powszechność aborcji i antykoncepcji przyczynia się do spadku wskaźnika przyrostu naturalnego. "Możemy się bawić bez konsekwencji". Gówno prawda. Przy takim zachowaniu państwo "umrze" po jakimś (jeszcze długim) czasie.

Są 3 metody tzw. "edukacji seksualnej" (nazwanych A, B i C). Nie pamiętam teraz, która jest która, ale:
jedna z nich uczy jak używać prezerwatyw, tabletek postkoloidalnych i innych tego typu środków;
druga uczy jak planować współżycie metodami biologicznymi;
trzecia głosi wstrzemięźliwość seksualną do ślubu.

W USA od jakiegoś czasu używa się tej trzeciej metody. I co się stało? Zaobserwowano spadek ciąż i aborcji u nastolatek!
Oczywiście może to nie mieć związku, ale wcześniej uczono zapewne według pierwszej z nich.

Można ciągnąć jeszcze rozmowy o wpływie socjalizmu na nasze dzisiejsze państwo i o tym, jak to wszystko wygląda w państwach socjalistycznych, ale to może innym razem.

Więcej ode mnie po wakacjach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bad Omen
Gitarzysta
Gitarzysta


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 13:56, 15 Lip 2008    Temat postu:

Lord_Vhailor napisał:
Już w drugim mieiącu od poczęcia dziecko posiada zalążki układu nerwowego, wykształca zmysł dotyku. W trzecim (8-12 tygodni) układ nerwowy dalej się rozwija.
Tak więc chyba logiczne, że ból będzie odczuwalny?


Okay, nie uważałem na biologii, moja wina xd

Lord_Vhailor napisał:
Upowszechnienie antykoncepcji i aborcji teoretycznie zwalnia wszystkich od odpowiedzialnośći za swoje czyny - jak powiedziano wcześniej.
Kobieta płodna jest tylko kilka dni w miesiącu (3-4? nie wiem). Te 3-4 dni można przeżyć bez seksu, co nie?


Tylko trzeba je wyliczyć. Stres i różne inne czynniki wszystko przesuwają.

Lord_Vhailor napisał:
Powszechność aborcji i antykoncepcji przyczynia się do spadku wskaźnika przyrostu naturalnego. "Możemy się bawić bez konsekwencji". Gówno prawda. Przy takim zachowaniu państwo "umrze" po jakimś (jeszcze długim) czasie.


Dlatego w krajach wysoko rozwiniętych przyrost naturalny jest zerowy lub ujemny.
Ludzie poświęcają się karierze, nie rodzinie, nie chcą mieć dzieci. Jak się chce to się potrafi, jak nie aborcja i antykoncepcja to co innego się znajdzie.


Lord_Vhailor napisał:
W USA od jakiegoś czasu używa się tej trzeciej metody. I co się stało? Zaobserwowano spadek ciąż i aborcji u nastolatek!
Oczywiście może to nie mieć związku, ale wcześniej uczono zapewne według pierwszej z nich.


Uczono? Czy ja wiem czy uczono. Na pewno nie zabraniano i na pewno dalej się tego nie zabrania. Postawiono na wolny wybór młodych ludzi.
Dlaczego nie można tego wszystkiego zalegalizować i dać wybór młodym? Kościół mógłby propagować trzecią metodę, ale bez zabraniania pozostałych.
Czy jeśli nie zgadzałbym się na przykład tylko w tej jednej kwestii z kościołem to byłbym złym człowiekiem albo nie mógłbym być chrześcijaninem?
yngward kiedyśtam napisał:
Antykoncepcja wyklucza bycie dobrym człowiekiem


Lord_Vhailor napisał:
Więcej ode mnie po wakacjach.


Czekam(y) z niecierpliwością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Vhailor
Wyjadacz
Wyjadacz


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodz City
Płeć: Gitarzysta

PostWysłany: Wto 14:30, 15 Lip 2008    Temat postu:

Co do bycia chrześcijaninem - AFAIR Kościół zabrania antykoncepcji. Ale nie czyni Cię to od razu złym człowiekiem.
Co nie znaczy, że odpowiedzialności podejmować nie musisz.

IMO na ten temat powiedzieliśmy wszystko, co do powiedzenia było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum MyGuitar Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin